
Gdy opowiedzieliśmy o propozycji Tomasza Dobieckiego wójt Podgórzyna Annie Latto, odpowiedziała, że jeśli Karpaczowi nie szkoda pieniędzy, niech sobie funduje tablicę. - Dam im zgodę na jej umieszczenie – dodała.
- Gdy woda z Karpacza zalewała Brzezie Karkonoskie, to nie pisałam nic na tablicach, tylko starałam się coś zrobić, by nie zalewało – odgryzła się wójt Latto.
Problem na szczęście rozwiązał się bez tablicy. Podgórzyn już wcześniej planował zrobić porządek z przystankami. Zostaną wymienione lub wyremontowane. Jak zapewniła nas wójt, ten przy wjeździe do Karpacza został już wycięty.
Wcześniej jednak burmistrz Malinowski twierdził na sesji Rady Miasta Karpacza, że pisał w sprawie przystanku do wójta Podgórzyn. Anna Latto nie otrzymała takiej korespondencji.
Komentarze (3)
Teraz kolej na rozbiórkę szkarady tysiąclecia - hotelu Gołębiewski. Tylko, że chyba w tym przypadku trzeba by najpierw przywiązać burmistrza do czegoś mocnego, aby nie przeszkadzał.
Wow Nowiny zajęły się czym lokalnym w końcu i szpetnym :confused: no szacunek ciekawe czy będzie to w gazecie bo ostatnio w NJ tylko Jelenia Góra plus coś z Lwówka i Lubomierza
Jeszcze kilkanaście takich przystanków ma PKS i MZK