
Ostrowscy mieszkali w Moszczanicach, niewielkiej wsi na Wołyniu. Dziadek Franciszka dostał tam ziemię i kawałek lasu od Piłsudskiego, pod którym służył w wojnie polsko-bolszewickiej. Pobudował drewniany dom i gospodarzył, jak inni. Pracował też w majątku Radziwiłłów. Ojciec Franciszka był stolarzem, matka zajmowała się domem i gospodarstwem.
- Żyliśmy skromnie, ale szczęśliwie. Obok Polaków, mieszkali Ukraińcy i Żydzi, a polsko-ukraińskich, mieszanych małżeństw było sporo – wspomina F. Ostrowski.
Gdy zaczęła się wojna największe przerażenie padło na mieszkańców wtedy, gdy Ruskie zaczęli wywozić Polaków na Sybir. Bo Niemcy, jak wspomina Franciszek, nie byli tak okrutni.
- Zdarzało się, że wpadali do wsi i potrafili wystrzelać całą rodzinę, bo ktoś na nich doniósł. Piekło zaczęło się w czerwcu 1943 roku – dodaje.
Po ojcu ani śladu
Jaki to był dzień miesiąca, Franciszek już nie pamięta. Na pewno było ciepło. Ojciec chodził do pracy do pobliskiej gajówki, jakieś dwa kilometry od wsi. Zwozili tam ścięte w lesie drewno. Tam właśnie wpadła ukraińska horda.
- Jak dzicz jakaś, gorzej niż zwierzęta. Z siekierami, nożami, motykami i co tylko wpadło im w ręce.
Cały artykuł w "Nowinach Jeleniogórskich" nr 29/13.
Komentarze (17)
To jest tylko pół prawdy!
to zdobądź się na odwagę,i napisz jaka jest ta druga półprawda?
Do "!!!" , pamiętaj , że prawdy są trzy : prawda , półprawda i gównoprawda . Ty wyznajesz ten trzeci rodzaj ?
Co znaczy ;Piłsudski DAŁ ,podbił zagrabił to dał ,lud cywilny ucierpiał ,a kler po co się tam panoszył ,a zniszczone 1320 cerkwi ,to były efekty szerzenia jedynej słusznej wiary ,powtórka była w byłej Jugosławii.
Co prawda boli ?
Bzezmózgowy debilu .Nie paniałęś ,ze lepiej dawać ,aniżeli wyprówać z łona matek dzieci.
A co laszki nie rżnęli?
to co tu robisz wśród tych "laszków"?
Nie boisz się?
8 tys. muzułmanów zabitych w Srebrenicy - to ludobójstwo, ponad 100 tys. Polaków obdartych żywcem ze skóry, przeciętych piłą, kobiet, którym wypruto z brzuchów dzieci, niemowląt roztrzaskanych o ścianę - to "zbrodnia o znamionach ludobójstwa".
Rzeź wołyńska - 70. rocznica kulminacji zbrodni
Niewyobrażalne okrucieństwo. Zabito 100 tys. Polaków
11 i 12 lipca 1943 r. UPA dokonała skoordynowanych ataków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Wykorzystano fakt, że ludność gromadziła się w niedzielę w kościołach - doszło do mordów w świątyniach, m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych.
Co obecnie Ukraińcy robią w Polsce.
http://konflikty.wp.pl/gid,15801507,kat,355,title,Bestialskie-mordy-na-P...
~enej [2 godziny temu]
Prośba do bardzo popularnego w Polsce ukraińsko-polskiego zespołu âEnejâ (to pseudonim jednego z banderowskich oprawców, osobiście obcinającego Polakom głowy). Źle się chłopcy bawicie. Zmieńcie nazwę zespołu (np. na âEneaszâ â bo takie właśnie imię nosi prawdziwy bohater âEneidyâ). To przecież taka prosta, oczywista rzecz, nieistotna dla was. Chyba, że się mylę... Jeśli jednak z uporem godnym lepszej sprawy trwacie uparcie przy swoim, znaczy to, że żyjąc z nami pod jednym dachem zupełnie nie szanujecie ani nas, ani naszej wrażliwości...
Enej powstał w 2002 w Olsztynie[7]. Początkowe fascynacje zespołu związane były z kulturą ukraińską. Wynikało to z faktu, że część członków ma ukraińskie korzenie[5].
Petro Olijnyk „ Enej” banderowiec.
http://kmf.blog.pl/tag/petro-olijnyk/
Wpisy otagowane Petro Olijnyk
Czy Enej to ten Enej? (11.06.2013)
Napisane przez web w Kołonotatnik
Wczoraj przeczytałem w sieci o ewentualnej etymologii nazwy zespołu z Olsztyna.
Miesiąc temu pisząc o polskiej muzyce przytoczyłem przykład Eneja jak tego, który wprowadza trochę energii i życia w smutną, polską muzykę popularną.
Dzisiaj się zastanawiam czy wybór nazwy był do końca przemyślany?
Na stronach wikipedii jest napisane, że Enej to bohater Eneidy Iwana Kotlarewskiego i to on był protoplastą nazwy.
Jednak Enej to także pseudonim Petro Olijnyka , pułkownika UPA, który dowodził oddziałami mordującymi polską ludność na Wołyniu w 1943 roku.
Ciężko mi uwierzyć, ze członkowie zespołu nie mieli wiedzy na ten temat.
Nie nawołuję do ostracyzmu, jednak niesmak niestety pozostał i zupełnie inaczej będę odbierał ich muzykę. Nie tak entuzjastycznie jak do tej pory.
http://encyklopedia.naukowy.pl/Petro_Olijnyk_(wojskowy)
Petro Olijnyk ps. Enej (ur. 1909 w wsi Mołodnycze, zm. 17 lutego 1946 koło wsi Rudnyki na Wołyniu) - ukraiński wojskowy, członek OUN, pułkownik UPA, w 1943 roku kierował mordami ludności polskiej na Wołyniu. Służył w Wojsku Polskim, w czasie studiów wstąpił do Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Z zawodu był lekarzem.
Zdjęcie pochodzi ze strony:
www.bibula.com
Przypadek czy rozmyślne działanie. Być może jest to świadome, bo być może to są pogrobowcy tych ukraińskich bandytów i banderowców, którzy w duchu gardzą Polakami i czekają na okazję by mordować.
Rosyjskojęzyczni powiadają, że Polacy to nie naród tylko charakter... jak czytam niektóre komentarze to... :(((
Osobiście nie mam nic do Ukraińców czy Żydów. Pewnie Polacy to też nie święty naród. Tyle, że pewne rzeczy powinno nazywać się po imieniu. Tutaj w ramach poprawności politycznej, nasi przedstawiciele zachowali się jak tchórze. Zero wstydu...
Na tym świecie nic się nie zmieniło. Propaganda i obłuda. Cenzura i kontrola nawet w rzekomo "wolnym" Internecie. Wpisz w Google "Polacy to" lub "Niemcy to" i wpisz "Żydzi to", porównaj. Wszystko sterowane w ramach interesów ludzi z kasą.
Jestem dzieckiem kresowianki z Borysławia . Wujowie mojej mamy mieszkali na Wołyniu. W mojej rodzinnej wsi mieszkało wielu mieszkańców wysiedlonych z Wołynia a także ze wschodniej Galicji. Mój sąsiad jako jedyny ocalał z kilkunastoosobowej rodziny. Wysłuchałam wielu tragicznych wspomnień, płakałam razem z opowiadającymi. Do dzisiaj nie mogę zapomnieć wspomnien mojej sąsiadki, która była dzieckiem Ukraińca i Polki . Bracia jej ojca czyli jej stryjowie przyszli, jak to określili , oswobodzić swojego brata od żony Polki i mimo błagań ich brata a jej ojca dokonali okrutnego mordu . Kogo zabili ? Swoją bratową i matkę dzieci ich brata .W ubiegłym roku pojechałam wraz z moją matką na groby naszych bliskich do Chyrowa, Borysławia, Drohobycza, Truskawca. W każdej z tych miejscowości stoi pomnik Bandery, obstawiony kwiatami i ukraińskimi flagami. Patrzono na nas jak na największych wrogów . Więcej tam na pewno nie pojadę.
NASZA PAMIĘĆ O LUDOBÓJSTWIE DOKONANYM NA POLAKACH PRZEZ OUN- UPA NA KRESACH POŁUDNIOWO -WSCHODNICH
W latach 1939-1947 na terenach województwa wołyńskiego i pod koniec tego okresu takie na terenie województw Małopolski Wschodniej, z inicjatywy i za sprawą nacjonalistów ukraińskich, dopuszczono się; masowych mordów na obywatelach Rzeczypospolitej Polskiej. Zamordowanie w okrutny sposób około dwustu tysięcy niewinnych, bezbronnych ludzi - od dzieci i kobiet po starców - było ludobójstwem w pełnym tego słowa znaczeniu. Sejmik Województwa Dolnośląskiego składa hołd pomordowanym Polakom i obywatelom RP innych narodowości oraz potępia haniebną zbrodnię ludobójstwa. Tą zbrodnią nie obciążamy narodu Ukraińskiego. Wraz z licznymi na Dolnym Śląsku Środowiskami świadków tamtego czasu i tamtych miejsc, Sejmik zachowuje wdzięczność i pamięć o tych Ukraińcach, którzy z narażeniem życia pomagali i ratowali sąsiadów. Sejmik Województwa Dolnośląskiego uznaje za niedopuszczalne wszelkie próby relatywizowania historii w tym honorowania, usprawiedliwiania czy rehabilitowania ludobójców z OUN i UPA, a takie stojącej za tą zbrodnią haniebnej ideologii i jej autorów. Sejmik wyraża przekonanie, że dla teraźniejszości, a zwłaszcza dla przyszłości niezbędne jest ujawnienie, opisanie i nazwanie tego strasznego zła, zwłaszcza tam gdzie się to dokonało. Prawda i nasza pamięć mogą sprawić, że taka zbrodnia się nie powtórzy nigdy, a winni jej zbrodniarze będą ukarani. Sejmik uznaje za konieczne uczczenie pamięci oddziałów polskiej samoobrony, które stanęły do nierównej walki z siłami ukraińskich nacjonalistów, i których działania uchroniły przed mordem dziesiątki tysięcy ludzi, dawnych obywateli drugiej Rzeczypospolitej, przeznaczonych do wymordowania przez OUN i UPA. Sejmik Województwa Dolnośląskiego popiera starania środowisk kresowych o ustanowienie przez Parlament RP dnia 11 lipca dniem pamięci o ofiarach ludobójstwa OUN i UPA.
UCHWALA NR XXXVII / 1107/ 13
SEJMIKU WOJEWÓDZTWA DOLNOŚLĄSKIEGO z dnia 23 maja 2013 r.
w sprawie zajęcia przez Sejmik Województwa Dolnośląskiego stanowiska w sprawie uczczenia pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię, w latach 1939-1947, na Polakach zamieszkujących tereny województwa wołyńskiego i Małopolski Wschodniej Rzeczypospolitej Polskiej.
Na podstawie art. 18 pkt 20 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa (t. j. Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1590 z późn. zm.1)) oraz § 60 ust. 2 pkt 3 i ust. 4 Statutu Województwa Dolnośląskiego (opublikowany w Dz. Urz. Woj. Dolnośląskiego z 2010 r. Nr 47, poz. 693) uchwala się, co następuje:
§1.
Sejmik Województwa Dolnośląskiego, w 70. rocznicę apogeum zbrodni ludobójstwa, uchwala stanowisko w sprawie uczczenia pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię, w latach 1939-1947, na Polakach zamieszkujących tereny województwa wołyńskiego i Małopolski Wschodniej Rzeczypospolitej Polskiej.
§2.
Treść stanowiska stanowi załącznik do uchwały.
§3.
Stanowisko przekazuje się do wiadomości opinii publicznej, a w szczególności Marszałkom Sejmu i Senatu RP dolnośląskim szkołom i jednostkom oświaty.
§4.
Wykonanie niniejszej uchwały powierza się Przewodniczącemu Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.
§5.
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Podpisał:
Przewodniczący Sejmiku
Województwa Dolnośląskiego
Jerzy Pokój