Płatne urlopy „na poratowanie zdrowia” gwarantuje im Karta Nauczyciela. Każdy z nauczycieli może w okresie pracy wziąć trzykrotnie taki urlop. Nie trzeba do tego nawet orzeczenia komisji lekarskiej, skierowanie może wydać lekarz rodzinny.
Sprawie urlopów na poratowanie zdrowia przyglądał się niedawno „Dziennik Gazeta Prawna”.
– Sprawdziliśmy, jak to się przedstawia w Jeleniej Górze – poinformował Cezary Wiklik, rzecznik prasowy prezydenta. – Okazuje się, że w tym roku na urlopach dla poratowania zdrowia przebywa 48 nauczycieli, co można porównać z wszystkimi niemal etatami nauczycielskimi w I LO im. St. Żeromskiego, bo tam są 52 takie etaty. Liczba nauczycieli urlopowanych ze względu na stan zdrowia w Jeleniej Górze jest nieco większa niż w II LO im. Norwida (pracuje tam 45 nauczycieli), czy w dużej SP 10 (45 etatów).
Problem dla samorządów jest tym większy, że to one, a nie ZUS, płacą urlopowanym nauczycielom. Jednocześnie szkoły muszą zapewnić zastępstwo lub przyjąć za urlopowanego nauczyciela następnego pracownika. Opłaca to także samorząd. Jest to więc podwójny wydatek.
Co prawda stowarzyszenia samorządów m.in. Związek Miast Polskich, Związek Powiatów Polskich i inne postulują, że należności z tytułu uprawnień zdrowotnych winien wypłacać ZUS, a nie samorządy, ale póki co te apele nie przynoszą rezultatów.
Komentarze (2)
ile to jest% w stosunku do zatrudnionych ,POrównanie do szkół nic nie mówi!
i dorabiaja do "nedznej'pensji korkami za 50/h,albo jak dluzsze L-4 ,pielegnuja starcow w Niemczech..I co ciekawe,zawsze przed waznymi ekzaminami potrafia zaniemoc,,,ot..jak to bedzie..lekarzu lecz sie sam ,a nauczycielu???