To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Regulacja Bobru będzie kontynuowana

Fot. ROB

– Prace na Bobrze nie zostały wstrzymane i będą kontynuowane – mówi Zdzisław Pietrowski, wójt Gminy Mysłakowice, który zabiegał o to, by uregulować rzekę.

Regulacji rzeki sprzeciwiali się ekolodzy, którzy uważali, że to gwałt na krajobrazie. Dowodzili, że projekt jest wykonany niezgodnie z prawem. Niespełna dwa tygodnie przez czerwcową powodzią mieszkańcy Wojanowa i Bobrowa otrzymali informacje, że prace będą wstrzymane.

 

– Jestem po rozmowie z dyrektorem Regionalnego Zarząd Gospodarki Wodnej. Potwierdził mi, że prace trwają cały czas i nie będą wstrzymywane – powiedział wójt Pietrowski. – Od wielu lat mamy problemy powodziowe na terenie gminy. Staramy się, by Bóbr był wyremontowany znanymi metodami. Nie będzie tak, jak twierdzą ekolodzy, że powstanie betonowa rynna. Jest gotowy projekt, został wykonany zgodnie z prawem, był uzgodniony ze wszystkimi instytucjami, które są zobowiązane takie uzgodnienia przedłożyć. Zostało wydane pozwolenie na budowę i wtedy nagle pojawiła się instytucja ekologiczna, która zakwestionowała wszystkie ustalenia i uważa, że projekt jest niezgodny z prawem. Jeżeli nawet w projekcie są jakieś niezgodności, to pamiętajmy, że pozwolenie na budowę zostało wydane a zatem jest ono ważne.

 

Podczas powodzi na początku czerwca podtopionych przez Bóbr w rejonie gminy było kilkanaście gospodarstw. Wójt przyznaje, że planowana regulacja rzeki i tak całkowicie nie załatwi problemu. – Przy olbrzymich opadach deszczu nie ma możliwości, by tę wodę zatrzymać, ale przynajmniej wezbrania wiosenne czy jesienne będą ujarzmiały ją i nie będzie dokuczała mieszkańcom – mówi Z. Pietrowski.

Komentarze (13)

Na pomoc wójtowi przyszły w porę opady atmosferyczne, które zatopiły tablicę z protestem ekologów. Rzeka wylała w terminie zgodnym z oczekiwaniami urzędników antyekologów. Problem jednak pozostał.

No to bój się Jelenia Góro. Rozpędzony w Wojanowie Bóbr wpadnie do miasta z jeszcze większym impetem. Os.Łomnickie i ul.Wiejska się nie pozbierają przy następnej powodzi. Radzę już gromadzić worki i piasek na posesjach, bo miasto zanim Wam pomoże, to już woda zejdzie.

Oj Wy mieszkańcy Wojanowa! Za nic nie chcecie mieć udziału w turystyce Doliny Pałaców i ogrodów. Moglibyście pomóc lokalnym gestorom von Lomnitz, założyć kierpce, sprzedać samochody, włożyć sukmany , łódki kupić i po Bobrze w powódź pływać ku uciesze gości z okien pałacowych poglądajacych. Niewrażliwcy z Was!!! A ! Fe!!

dobrze by było walniętego ekologa przekwaterować na ten teren, a wtedy by się zobaczyło jego reakcję gdy jego dom i dzieci byłyby w zagoożeniu, śpoewał by innym głosem

Do tych , którzy myślą ,że już wszystkie rozumy pozjadali powiem tylko jedno razję ma Pani Elizabet Kusters a okazę się za kilka lat jak woda rozwali te i inne mosty i umocnienia. Nikt nie jest przeciwny przeciw regulacji ale regulacji z głową. Zobaczcie zaraz po wykorytowaniu rzeki w Maciejowej woda zabrała most i to nie jeden - to daje do myślenia oczywiście dla tych , którzy potrafią myśleć. Są znane lepsze metody regulacji rzek i o tym właśnie mówiła Pani Elizabet , tylko urzędnicy jak to swietrdził wójt jeśłi nawet są błędy to nie ma problemu bo i tak wydano pozwolenie na budowę. Kpina Panie Wójcie !!!

Panie Elizabet i tym podobne ecoludki von od naszych rzek niech jadą protestować do RFN. A tu pozwólcie podejmować decyzje miejscowym władzom samorządowym wybranym w demokratycznych wyborach przez miejscową społeczność bo ci ludzie wiedzą najlepiej co trzeba zrobić by zabezpieczyć ludzi i ich majątek przed zniszczeniem. Powódż tylko pokazała kto ma rację.

Demokracja chroni przed głupotą? To ci dopiero! Najpierw trzeba się uczyć i mieć trochę szersze horyzonty, a nie wybierać ludzi którzy "podobno wiedzą najlepiej". Gdyby tak było, to Jelenia Góra i Polska by dzisiaj kwitła, a tak powoli tonie i zanurza się coraz głębiej. Trzeba się uczyć od lepszych od siebie - choćby od Niemców.

tak wy juz pokazaliscie np co się robi z piękną starą architekturą...
teraz poprawiajcie przyrodę wyjdzie wam to samo..

Pan wójt już się popisał ekologiczną inwestycją. Kopalnia "KARPNIKI" Rozbebeszony teren na powierzchni kilku hektarów. Rekultywacji nie ma i nie będzie. Kapitalizm "pokazał" swoją potęgę. Wybrali co mieli wybrać, sprzedali co mieli sprzedać a syf pozostawili mieszkańcom, bo wójt ma to wszystko w wielkim poważaniu co widać gołym okiem. Proponuję wójtowi regulację potoku Karpnickiego (najlepiej własnymi ręcami) i skierowanie nadwyżki powodziowej do wielkiej dziury po kopalni. Może byśmy mieli żaglówki po Śnieżką...

Dobry pomysł. Popieram.

Problem polega na tym, że już kasa z Unii czeka na wydanie, choćby miało to spłynąć z pierwszą wodą. I teraz nie tyle chodzi o bezpieczeństwo i to, jaka regulacja jest lepsza, tylko o to, aby ci którzy mają na tym zrobić biznes nie stracili, a zyskali. Cofnięcie pozwoleń i ponowna analiza, pozbawiona wszystkich mankamentów uniemożliwi taki obrót sprawy, więc choćby rację mieli ekolodzy, to urzędasy i tak się do tego nie przyznają i bronić będą swoich decyzji do upadłego, bo zbyt wielu może stracić kasę, która już pięknie została podzielona.

woda musi sie rozlac! jak nie w Wojanowie to kawałek dalej. Szkoda, że urzędasy tego nie moga zrozumieć

TYCH WSZYSTKICH KTÓRZY SĄ PRZECIWNI REGULACJI BOBRU PROSZĘ OSIEDLIĆ NA TERENACH ZALEWANYCH PRZEZ WODĘ.