
Wielobarwny korowód wyruszył po godzinie 14 spod Bazyliki Mniejszej pw. św. Erazma i Pankracego, by przejść przez rynek, ulice śródmieścia i z powrotem dotrzeć pod ratusz.
Trzej królowie podążali do Betlejem konno. Kolejny raz w rolę króla afrykańskiego wcielił się Przemek, kleryk trzeciego roku, który z uśmiechem pozdrawiał wszystkich. W tym roku organizatorom i uczestnikom orszaku sprzyjała pogoda. Stąd też ogromne zainteresowanie wiernych udziałem w korowodzie. Ludzi było tak dużo, że nie dla wszystkich wystarczyło ozodbnych, papierowych koron i śpiewników.
Atrakcją tegorocznego orszaku był udział góralskiej kapeli „Janicki”, która grała i śpiewała kolędy w czasie mszy w kościele, a później paradowała w orszaku. Korowód czterokrotnie zatrzymywał się w ustalonych miejscach, w których młodzież ze szkół w Jeleniej Górze i Mysłakowicach przygotowała okolicznościowe scenki. Ich przesłaniem była odwieczna walka dobra ze złem, szatana z Bogiem. Mowa była o tym, że człowiek bywa słaby, że jest stale kuszony do grzechu. Jednak, gdy w takich chwilach zwróci się do Boga zawsze znajdzie dobrą drogę. Jak zwykle wspaniale w rolę króla Heroda wcielił się Grzegorz Jędrasiewicz.
Orszak dotarł w końcu na jeleniogórski rynek, gdzie na trzech króli i towarzyszących mu wiernych czekała święta rodzina. Małżeństwo z kilkumiesięcznym maleństwem chętne do odegrania roli Maryi i Józefa organizatorzy orszaku - Karkonoskie Stowarzyszenie Edukacyjne u Erazma i Pankracego - odnaleźli dzięki ogłoszeniu na facebook'u.
Komentarze (53)
Bardzo dziękujemy organizatorom Karkonoskiego Orszaku Trzech Króli. Bardzo piękna tradycja !
Trzeba przyznać, że frekwencja dopisała !
TO BYŁO PIĘKNE PRZEŻYCIE RELIGIJNE