
Taki leśniczy bardzo by się przydał w jeleniogórskiej wspólnocie mieszkaniowej przy Działkowicza 2.
To jeden z dwóch jeleniogórskich wieżowców i jedna z największych jeleniogórskich wspólnot mieszkaniowych w mieście. Składa się na nią ponad 100 rodzin. Większość mieszkań, to lokale prywatne; komunalne, to raptem nieco ponad 10 proc. udziałów.
Wspólnoty wymyślono, żeby sprawnie i z korzyścią dla mieszkańców zarządzać budynkami, w których lokale mieszkalne mają wielu właścicieli. Od pół roku na Działkowicza 2 raczej o sprawności zarządzania nie da się powiedzieć.
Zarządowy galimatias Wszystko przez kolejne, rywalizujące ze sobą (właściwiej chyba powiedzieć: zwalczające się) zarządy wspólnoty. Właśnie ukonstytuował się już czwarty taki zarząd, a konsekwencje każdej zmiany mogą się okazać dotkliwe. A tu jeszcze wszystko nabiera tempa. Jak tak dalej pójdzie, już niebawem we wspólnocie nowy zarząd pojawiać się będzie co kilka dni.
Chronologicznie rzecz biorąc, galimatias rozpoczął się w końcu ubiegłego roku, kiedy odwołano zarząd wcześniej kierujący wspólnotą. Katalizatorem zmian stał się - to zgodna opinia – jeleniogórski ZGKiM, a ściślej, kontrole przeprowadzone w firmie zarządzającej wspólnotą. Rokoszanie utrzymują, że przyniosły one wykrycie szeregu nieprawidłowości (w tym poważnych) i zmusiły grupę najbardziej świadomych lokatorów do reakcji. Reakcją był wybór w grudniu 2011 r. nowego zarządu (dla łatwiejszej orientacji: Z1), a w konsekwencji rozwiązanie w styczniu 2012 umowy z dotychczasową firmą administrującą i wybranie nowej.
W lutym sytuacja uległa diametralnej zmianie - inna grupa mieszkańców Działkowicza, oczywiście „w trosce o dobro wspólnoty i celem przerwania destabilizujących działań Z1” powołała nowy zarząd (Z2). W składzie innym, niż ten z 2011 r., ale - tak twierdzą z kolei odwołani w tym momencie członkowie Z1 - to osoby mocno powiązane z tamtym zarządem.
Cały artykuł w „Nowinach Jeleniogórskich” nr 30/12.
Komentarze (6)
lokale mieszkalne mają wielu właścicieli - chyba wielu właścicieli ma lokale
"To jeden z dwóch jeleniogórskich wieżowców", że Jelenia Góra to zapyziałe miasteczko to wiem, ale wieżowców więcej się naliczyłem. Chyba, że od wczoraj coś pioruny zniszczyły :-)
Podobnie jak nie ciekawiej bylo ale sie uspokoilo we wspolnocie na Kiepury 39-45. Takze zmiany zarzadu rozprawy sadowe, problemy z administratorem, rozliczeniami finansowymi, itd itd.
Zapomniałeś dodać że jest słuchaczem ojdyra,zaściankowym katolem,wierzy w czary i gusła ma mniemanie o własnej rasie.
Prawo o własności lokali już dawno powinno być znowelizowane. To prawda, że wspólnota Kiepury 39-45 to ewenement w Jeleniej Górze. Sąsiedzi okradali sąsiadów. Wśród mieszkańców są osoby wysoko w mieście eksponowane. I co ciekawsze nie były te osoby po stronie tych co chcieli zaprowadzić porządek i przeciwstawić się złodziejstwu (pasożytnictwu).