Na czym polega metoda „na wnuczka”? Chodzi o wyłudzenie pieniędzy od samotnie mieszkających starszych osób. - Przestępcy po wybraniu ofiary dzwonią do niej i przedstawiają się jako ktoś z rodziny. Potrafią tak manipulować prowadzoną rozmową, iż to osoby poszkodowane same dostarczają im niezbędnych informacji dotyczących np. tego z kim mieszkają, gdzie przebywa rodzina, czy posiadają jakieś kosztowności, kiedy są w domu, jak mają na imię poszczególni członkowie rodziny itd. - wymienia Bogumił Kotowski. - Zmienionym głosem podają się np. za wnuczka, który znajduje się w trudnej sytuacji rodzinnej, finansowej, życiowej i prosi o pomoc.
Nie wszyscy nabierają się od razu, niektórym wydaje się to podejrzane, że wnuczek mówi dziwnym głosem. Ale rozmówca usprawiedliwia się chorobą lub przeprowadzonym zabiegiem medycznym.
W końcu ofiara się ugina i obiecuje, że przekaże pieniądze. Wtedy „wnuczek” mówi, że nie przyjdzie po nie osobiście, bo jest chory albo źle się czuje. Wyśle po nie zaufanego kolegę. Kolega przychodzi, zabiera pieniądze i już więcej się nie pokazuje.
Policja ostrzega przed takimi bezmyślnymi zachowaniami. - Przestępcy żerują na naiwności ludzi, przede wszystkim starszych – mówi komisarz Kotowski. - Dlatego zwracamy się z prośbą do mieszkańców naszego regionu, by zadbali o swoich bliskich w podeszłym wieku i uczulili ich na tego typu sytuacje.
Jak się zachować? Nie należy podawać przez telefon żadnych wiadomości dotyczących naszego mieszkania, oszczędności, kiedy przebywamy w domu i z kim mieszkamy. Nie odpowiadać na żadne ankiety zawierające podobne pytania. Nie wydawać gotówki i żadnych innych rzeczy osobom nieznanym. Nie wpuszczać do domu ankieterów, akwizytorów lub innych podejrzanie zachowujących się osób. Za każdym razem oddzwonić do krewnego na znany numer. Skontaktować się z kimś z rodziny w celu potwierdzenia takiego zdarzenia.
O wszelkich podejrzanych telefonach należy bezzwłocznie informować policję, tel. (075) 75 24 011 lub w całym kraju 997 i 112.
Komentarze (2)
Babciu nie ufaj także wirtualnemu ojcu Rydzykowi B) ten Cię dopiero ogoli :D do gołej skóry :lol:
Wyznawcy ojca dyrektora są znieczuleni genetycznie na wszelkie dolegliwości związane z "goleniem" na jego rzecz. Nie ma na to innego lekarstwa niż upływ czasu i naturalny odpływ otumanionych.