To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Karkonosze wypuściły zwycięstwo z rąk

 

Jeleniogórzanie prowadzili 1:0 i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą. W końcówce Nysa zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

 

Bramkę dla biało-niebieskich w 42 minucie zdobył strzałem lewą nogą z około 20 metrów Malarowski. Wcześniej także próbował strzałów z dystansu, jednak bramkarz Nysy był na posterunku.

 

Jeleniogórzanie stworzyli jeszcze kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku, ale Kowalski uderzył z wolnego w poprzeczkę a postrzale Jurkowskiego piłka wpadła do siatki, ale sędziowie dopatrzyli się faulu.

 

W drugiej połowie Nysa próbowała doprowadzić do wyrównania, ale niewiele jej wychodziło. W samej końcówce nad boisko w Zgorzelcu nadciągnęły czarne chmury i zaczął padać grad. Goście myśleli już chyba o końcowym gwizdku, a gospodarze wciąż byli w grze. W zamieszaniu pod bramką Dubiela Ziomek próbując zablokować strzał rywala dotknął piłki ręką. Sędzia wyrzucił go z boiska i podyktował rzut karny, który na gola pewnym strzałem zamienił kapitan Nysy Adam Łuszczyk. W doliczonym czasie gry Łuszczyk strzałem po ziemi z prawie 30 metrów dał swojej drużynie upragnione trzy punkty.

 

Co gorsza, Karkonosze straciły Ziomka oraz Malarowskiego. Obaj będą pauzować w następnym meczu z powodu kartek. - Wyglądaliśmy lepiej od rywala, ale nie potrafiliśmy sięgnąć po to zwycięstwo – powiedział trener Artur Milewski. - W końcówce zostawiłem tylko trzech obrońców z myślą o tym, by jednak wygrać. Okazało się, że nie potrafiliśmy nawet dowieźć tego remisu.

 

Nysa Zgorzelec – Karkonosze Jelenia Góra 2:1 (0:1)

bramki: Łuszczyk x2 – Malarowski

 

 

Pozostałe dzisiejsze wyniki

Sokół Wielka Lipa - Piast Żmigród 0:0

Piast Zawidów - GKS Kobierzyce 0:1

Łużyce Lubań - Pogoń Oleśnica 1:1